II Kijowa Wyrypa odbyła się w sobotę 9 kwietnia. Uczestnicy mieli do pokonania trasę o długości 50 kilometrów. Trasa ta przebiegała przez fragment Karkonoszy oraz Wzgórza Łomnickie, odwiedzając kilka ciekawych i przyjemnych dla oka zakątków. Zapraszam na relację!

Kiedy: 09.04.2022 r.
Gdzie: Podgórzyn, Karkonosze, Wzgórza Łomnickie
Dystans: 50 km
Limit czasowy: 16 h
Uzyskany czas: 9:08
Zapisując się na to wydarzenie, oczyma wyobraźni widziałem niebieskie niebo i ukwiecone łąki pachnące. No i siebie, mknącego przez te łąki w krótkich gaciach i krótkim rękawku. Już na kilka dni przed startem musiałem wydostać się z tej bajki. Prognozy podpowiadały, że będzie chłodno. Będzie padać. Wyobraźnia dorzuciła – będzie breja!


Na trasę wyruszyliśmy kilka minut po godzinie 7 rano. Wyruszyliśmy z Krzyśkiem, który na tego typu imprezach debiutował na zimowej „Żylecie” i zgodnie z moimi przewidywaniami zajawił się tym wszystkim po pachy.




Z Borowic ruszyliśmy czarnym szlakiem w kierunku Karpacza Górnego. To był chyba najtrudniejszy odcinek na trasie. Im wyżej, tym więcej świeżego puchu. Przewrotnie uznałem, że to dobry moment na kolejne podkręcenie tempa.







Następnym ciekawym miejscem na trasie była Grodna – najwyższy szczyt Wzgórz Łomnickich. Na jego szczycie posadowiono kiedyś romantyczny pseudo zameczek z fantastycznym widokiem na Karkonosze. Dziś miejsce to funkcjonuje jako Zamek Księcia Henryka. Jeśli jeszcze Was tu nie było, koniecznie musicie nadrobić zaległości!

Ostatni odcinek trasy przeprowadził nas przez Sosnówkę. Szerokim łukiem ominęliśmy tutejszy zbiornik wodny, by finalnie – po 50. kilometrach wędrówki – wrócić do Podgórzyna. Meta!
Końcową linię przekroczyliśmy jako piąty i szósty uczestnik oraz jako pierwsi piechurzy w stawce. I choć w żadnym wypadku nie ścigaliśmy się o czołowe lokaty, równe tempo pozwoliło nam osiągnąć przyzwoity wynik.

Reasumując. Trasa nie należała do szczególnie wymagających. Ciekawym utrudnieniem mógł być fakt, że wędrowaliśmy zarówno w warunkach zimowych, jak i wiosennych. Pod tym względem to był dobry poligon doświadczalny!
Zobacz też: Kalendarz górskich imprez długodystansowych 2022
II Kijowa Wyrypa wypadła całkiem spoko! Oczywiście pojawiło się kilka mankamentów, nad którymi organizatorzy będą musieli popracować w kolejnych edycjach. To dopiero 2. edycja wydarzenia, zatem nie ma się co czepiać. Jak to powiedział znajomy „nauczą się!”. Tylko proszę! Jakby tak dało się ten ciepły posiłek nieco dalej na trasie 🙂
W tym miejscu chciałbym pogratulować uczestnikom, z którymi tasowaliśmy się na trasie niemal przez cały dzień. Nie znam Waszych imion, ale nadaliśmy Wam robocze ksywki. Duże graty dla Czerwonego Plecaka, Team Harpagany (tak tak, Wy od Neptuna) oraz Team Suunto. Dobrze było! Pozdrawiam ekipę Rajdu Kotliny Turoszowskiej, pozdrawiam Marcina i jego ładny plecak, a także wszystkich uczestników oraz organizatorów! Siła!

Co możesz jeszcze zrobić?

Turysta. Długodystansowiec. Eksplorator. Co roku przemierza ponad 2000 km po górach, głównie Sudetach, które uważa za swoją małą ojczyznę. Twórca projektu Górskie Wyrypy, współorganizator górskich maratonów, górski przewodnik. Od 2013 roku promuje i wspiera imprezy długodystansowe dla piechurów. Ma na koncie ponad 30 startów w takich wydarzeniach.
Super relacja. Nie mogłem się jej doczekać. Kurcze szkoda, że nie brałem udziału..
Dzięki Grzesiu! Jesteś usprawiedliwiony – masz kawałek drogi 🙂