Bluza termoaktywna Brubeck Thermo to przykład odzieży, która jest nieocenionym wsparciem podczas aktywności nie tylko w chłodne dni, ale i -a może przede wszystkim?- w sytuacji, gdy słupek rtęci na termometrach nurkuje poniżej zera. Co ciekawe, model w sporej mierze powstał -mocno generalizując- z ziaren kawy! Zapraszam do recenzji!
Bluza termoaktywna Brubeck Thermo – przeznaczenie i motywy zakupu
Bluzę nabyłem z przeznaczeniem do górskich aktywności w trakcie okresu przejściowego oraz zimy. A dokładniej – do górskich trekkingów, głównie jednodniowych na dystansach 20 – 50 kilometrów. Choć i ponad 140 kilometrów na „raz” zdarzyło mi się w niej przedreptać.
Na produkt trafiłem, szukając warstwy, która utrzyma odpowiednią termikę ciała w niższych temperaturach przy jednoczesnym odprowadzaniu nadmiaru wilgoci przy wzmożonej aktywności. Innymi słowy – chciałem, by temperatura ciała była utrzymana, jednak podczas solidnego marszu nie chciałem się przegrzewać. Jak poradził sobie z tym zadaniem model Thermo?
Bluza termoaktywna Brubeck Thermo – cechy i technologie
Tym razem nie będę zbytnio koncentrował się na zastosowanych rozwiązaniach, ponieważ bardziej zależy mi na recenzji samego użytkowania. Dlatego pozwolę sobie tylko wypunktować najistotniejsze cechy.
- warstwa powstała z przędzy Nilit Heat, która bazuje na węglu kawowym wyprodukowanym z łupin ziaren kawy i posiadającym naturalne właściwości termoizloacyjne.
- bluzę buduje dwuwarstwowa dzianina chroniąca ciało przed chłodem i odprowadzająca nadmiar wilgoci na zewnątrz
- bluza jest elastyczna, dopasowana do sylwetki, lekka oraz szybkoschnąca
- produkt posiada właściwości antybakteryjne oraz antyalergiczne
Bluza termoaktywna Brubeck Thermo – użytkowanie
Po model sięgałem w trakcie kilkudziesięciu wypadów w polskie góry, kiedy tylko temperatura zbliżała się lub spadała poniżej zera. Z kilkoma wyjątkami! Pierwszą „grupą” aktywności były jednodniowe trekkingi, podczas których wędrowałem w średnim tempie.
Podczas tych typowo turystycznych wypadów najczęściej stosowałem ubiór trzywarstwowy, tj. bluza Thermo – cienka kurtka puchowa – kurtka typu hardshell na membranie GTX. W zależności od terenu i warunków na szlaku zarządzałem tymi warstwami, ściągając drugą, trzecią lub obydwie z nich.
Koszulkę termoaktywną ubierałem także podczas ekstremalnych aktywności, jakimi są górskie imprezy długodystansowe dla piechurów. Tam wytyczoną w terenie trasę pokonuje się w określonym limicie czasowym. Podczas tych aktywności starałem się utrzymać wysokie lub bardzo wysokie tempo marszu przez kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt godzin.
Warstwę miałem na sobie, m.in. podczas III Zimowej Wyrypy Gór Suchych, czy na II Kijowej Wyrypie. Na każdej z tych imprez panowały odmienne warunki atmosferyczne, co było dla mnie świetnym poligonem doświadczalnym w kontekście testowania opisywanego produktu.
Kiedy poznałem już możliwości koszulki Brubeck w niskich temperaturach, zacząłem testowanie jej w okresie przejściowym w temperaturach około 5-15 stopni Celsjusza. Warstwę miałem na sobie podczas tegorocznego Przejścia Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej, na II Górskiej Kamiennogórskiej, a także podczas sprawnego przejścia 120-kilometrowego zielonego szlaku Szklarska Poręba – Wałbrzych.
Na imprezach dla piechurów na warstwę od Brubecka ubierałem tylko zwykłą koszulkę techniczną z krótkim rękawem – raczej dla „ozdoby”, aniżeli jakiegoś większego wsparcia termicznego. Takie rozwiązanie sprawdzi się tylko w przypadku szybszego tempa marszu oraz braku dłuższych postojów.
Zobacz też: Kurtka puchowa Forclaz MT100 z Decathlonu. Czy warto? Jakie ma parametry? Jaka trwałość?
Za każdym razem miałem w pogotowiu dodatkową warstwę, typowo zewnętrzną, której zadaniem była ochrona w przypadku większego opadu śniegu, deszczu lub po prostu, gdy temperatura zaczynała spadać w szybszym tempie, np. po zmroku. Były to lekka kurtka puchowa Forclaz Trek100 z Decathlonu, pałatka Tatonka Caple Men oraz kurtka Minimalist Jacket GTX od Marmotta.
Bluza termoaktywna Brubeck Thermo – podsumowanie
We wszystkich opisywanych przeze mnie aktywnościach koszulka Thermo była nieocenionym wsparciem. Warstwa zgodnie z przeznaczeniem utrzymywała prawidłową termikę ciała i kiedy było chłodniej – dogrzewała, a kiedy podkręcałem tempo, skutecznie odprowadzała nadmiar ciepła na zewnątrz.
Muszę jednak podkreślić, że bardzo istotnym czynnikiem jest tempo marszu oraz dobre zarządzanie pozostałymi warstwami zakładanymi na koszulkę. Celowo wybrałem produkt „pośredni”, a więc ani nie najgrubszy, ani nie najcieplejszy spośród oferty producenta. Po prostu nie chciałem doprowadzić do sytuacji, w której warstwa nie będzie nadążała z odprowadzaniem ciepła i wilgoci.
Po opisywaną warstwę należy sięgać ostrożnie w okresie przejściowym, kiedy dzienne wahania temperatury są spore. O ile rano i do południa komfort zostanie zachowany, tak po kilku godzinach wraz z podnoszącym się słońcem może robić się za ciepło.
Jeżeli jednak w takim wrześniu, czy październiku prognoza przewiduje w miarę stałą temperaturę w ciągu dnia, jest pochmurnie, czy deszczowo, koszulka Brubeck Thermo również będzie bardzo dobrym rozwiązaniem.
Na koniec o cenie. Model Thermo można kupić za około 180 złotych w sklepie producenta lub w licznych sklepach outdoorowych, np. Skalnik. Chcąc zakupić tą termoaktywną warstwę, warto przewertować internet, ponieważ raz na jakiś czas produkt objęty jest akcją promocyjną -10 lub -20%. Patrząc na funkcjonalność i trwałość warstwy, stosunek ceny do jakości trzeba ocenić jako bardzo korzystny.
Bluza termoaktywna Brubeck Thermo – o nazewnictwie i przeznaczeniu
Recenzowany produkt kupiłem w 2021 roku w jednym z internetowych sklepów outdoorowych jako koszulkę termoaktywną, polecaną do uprawiania zimowej pieszej turystyki górskiej, a także do innych aktywności, np. zimowa wspinaczka, czy skitury. Robiąc wówczas rozeznanie na temat tego produktu, na jego pieszo-górskie przeznaczenie trafiłem jeszcze parokrotnie w innych miejscach w internecie.
Jakie było moje zdziwienie, kiedy przygotowując niniejszą recenzję, odkryłem, że na stronie producenta model sygnowany jest jako „bluza narciarska”. Co prawda w opisie produktu kilkukrotnie przewija się pojęcie turystyki górskiej, jednak główna kategoria, do której go zakwalifikowano, to narciarstwo właśnie.
Mimo takiego, a nie innego nazewnictwa, produkt zdecydowanie nadaje się do pieszych aktywności w górach, głównie w okresie zimowym, ale i częściowo jesienią, czy wiosną. Sprawdzone, polecam, dziękuję!
Zobacz też inne teksty dotyczące sprzętu i imprez dla piechurów:
- Kurtka puchowa Forclaz MT100 z Decathlonu. Czy warto? Jakie ma parametry? Jaka trwałość?
- XIX Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej, czyli o łamaniu 30 godzin marszem słów kilka. Relacja z trasy.
- Czołówka Petzl Swift RL. Inteligentna czołówka rozświetlająca noc!
- II Górska Kamiennogórska – wpadliśmy na metę, jako pierwsi piechurzy! Relacja z dużej pętli
Co możesz jeszcze zrobić?
Turysta. Długodystansowiec. Eksplorator. Przez ostatnią dekadę przeszedł w górach ponad 20 000 km. Twórca projektu Górskie Wyrypy. Od 2013 roku promuje imprezy długodystansowe dla piechurów. Ma na koncie kilkadziesiąt startów w takich wydarzeniach. Sudety to jego mała ojczyzna. Je też lubi promować.