Kurtka The North Face Thermoball Eco to ocieplana warstwa, którą postanowiłem przetestować w okresie przejściowym i zimą. Kurtka nosi cechy produktów z rodziny fast & light, a zastosowanie syntetycznej ociepliny sprawia, że ta grzeje nawet po przemoczeniu. Materiały, z których wykonano kurtkę w 100% pochodzą z recyklingu. Zapraszam do lektury!
Przeznaczenie i motywy
Kurtka The North Face Thermoball Eco
Moją główną warstwą dogrzewającą w trakcie okresu przejściowego oraz zimy jest kurtka z naturalnym wypełnieniem z Decathlonu. Korzystając z okazji, postanowiłem sprawdzić, jak spisze się model z syntetyczną ociepliną od TNF. Właściwości tego typu izolacji wcześniej znałem tylko w teorii. Kurtkę testowałem pod kątem całodniowych górskich wędrówek.
Syntetyczna ocieplina
Kurtka The North Face Thermoball Eco
Izolacja zastosowana w modelu jest w 100% syntetyczna (czyt. nienaturalna). Zaletą takiego wypełnienia jest fakt, że nawet po zamoczeniu zachowuje one swoje właściwości grzewcze. Zupełnie na odwrót jest z wypełnieniem naturalnym, które po zamoknięciu przestaje spełniać swoją funkcję.
Na potrzeby tej recenzji kilkukrotnie wędrowałem w kurtce w trakcie deszczu i Ameryki nie odkryłem – to faktycznie tak działa. Choć warto zaznaczyć, że mokra ocieplina dawała już znacznie mniej ciepła niż na początku.
Warstwa wewnętrzna, czy zewnętrzna?
Kurtka The North Face Thermoball Eco
Kurtkę z powodzeniem można traktować jako warstwę środkową, zakładając na nią coś stricte przeciwdeszczowego lub od wiatru. W moim przypadku była to niezawodna kurtka Marmot Minimalist Jacket, którą używam od sześciu lat.
Model Thermoball w łagodniejszych warunkach (bez dłuższego opadu, czy silnego wiatru) sprawdzi się też, jako ostatnia, zewnętrzna warstwa, tym bardziej że tkanina posiada hydrofobowe wykończenie DWR.
Trochę o dodatkach
Kurtka The North Face Thermoball Eco
Kurtka posiada sporo standardowych dodatków, które zwiększają komfort użytkowania. To na przykład pikowane wykończenie, które ma zapobiegać przemieszczaniu się wewnątrz ociepliny. Warto tu wspomnieć o prostym w obsłudze ściągaczu w dolnej części konstrukcji, ocieplanym kołnierzyku, czy ukrytej na piersi wewnętrznej kieszonki na zamek.
Wady
Kurtka The North Face Thermoball Eco
Podstawową wadą testowanego przeze mnie modelu jest brak kaptura. Brak tego elementu może i zwiększa uniwersalność kurtki, sprawiając, że ta zyskuje również miejski look, jednak w mojej opinii znacznie wpływa na obniżenie jej funkcjonalności podczas górskich wędrówek w zmiennych warunkach.
Pakowność i pakowanie
Kurtka The North Face Thermoball Eco
Pakowność to jeden z moich ulubionych parametrów w odzieży turystycznej. Lubię, gdy coś zajmuje mało miejsca w plecaku. W testowanym modelu jedna z kieszeni pełni jednocześnie funkcję pokrowca, do którego można spakować kurtkę. Pakunek nie jest jakiś mega kompaktowy, jednak z pewnością ułatwi transport.
Podsumowanie
Kurtka The North Face Thermoball Eco
Kurtka, którą wziąłem dziś na tapet, to całkiem fajny produkt z przeznaczeniem do górskich wędrówek w okresie przejściowym. Górskich, nie wysokogórskich. I standardowych, raczej nie jakoś wybitnie ekstremalnych. To cienka kurtka, w której zarówno materiał „zewnętrzny”, jak i ukryta w nim syntetyczna ocieplina w 100% pochodzą z recyklingu.
W wybranym przeze mnie modelu zdecydowanie brakuje kaptura, który w cięższych warunkach byłby idealnym uzupełnieniem czapki i kaptura warstwy zewnętrznej. O ile w okresie przejściowym jakoś szczególnie nie daje się to we znaki, to przy ujemnych temperaturach może okazać się problematyczne. Bardzo przypadło mi do gustu matowe wykończenie oraz haftowane logotypy w kolorze materiału, dzięki którym znany piktogram nie „świeci” z daleka. To coś dla nie-lanserów. Co możesz jeszcze zrobić?
Turysta. Długodystansowiec. Eksplorator. Przez ostatnią dekadę przeszedł w górach ponad 20 000 km. Twórca projektu Górskie Wyrypy. Od 2013 roku promuje imprezy długodystansowe dla piechurów. Ma na koncie kilkadziesiąt startów w takich wydarzeniach. Sudety to jego mała ojczyzna. Je też lubi promować.