fast & light na długodystansowych imprezach

BLOG || Moja koncepcja „Fast & Light” na długodystansowych imprezach, czyli jak zredukowałem ekwipunek o 5 kg!

Zapewne część z Was spotkała się z wpadającym w ucho sloganem „fast & light” (Szybko i lekko). Formuła ta odnosi się do ogólnie pojętego sprzętu turystycznego, który dzięki swojej niskiej wadze umożliwia szybsze pokonywanie dłuższych dystansów. Generalizując. Z definicji wychodzi, że koncepcja „fast & light” na długodystansowych imprezach pieszych powinna świetnie się sprawdzać. Tym bardziej, że większość imprez dla piechurów ma określony limit czasowy, w którym należy dotrzeć do mety. Jakie są zalety? Czy warto? I dla kogo to to?


fast & light na długodystansowych imprezach


Bez potrzeby nie korzystam

Na swoje pierwsze starty w wyrypach dla piechurów sporo osób przenosi wzorce z turystyki górskiej. Do tej pory można zauważyć ten trend na wielu imprezach. I ja nie mówię, że to jest złe, bo startując w wyrypach z niewielką częstotliwością lub w bardziej rekreacyjny sposób będzie OK. Prawdopodobnie do czasu.


Duży plecak z przytroczoną karimatą i śpiworem na pewno dają spore poczucie bezpieczeństwa, tzw. „mam wszystko!”. Ale czy to dobry pomysł w kontekście, np. 100-kilometrowego marszu na czas?

Jeżeli jednak myślicie o regularnych startach w perspektywie najbliższych paru lat, już teraz warto przepracować swoje „złe” nawyki i dokonać korekty ekwipunku na lżejszy. Będzie szybciej, bardziej komfortowo i na pewno przyjemniej dla naszego organizmu! Wymienić można praktycznie cały sprzęt, jednak za nim to zrobimy, musi pojawić się POTRZEBA. Jeżeli takowej nie odczuwacie, nie ma co kombinować na siłę.

Dla kogo?

  • dla osób, które chcą szybciej pokonywać trasę
  • dla osób, które chcą zadbać o komfort fizyczny i zmniejszyć obciążenia organizmu
  • dla osób, które myślą o startach kilka razy w roku w kilkuletniej perspektywie
  • dla osób, którym wystarczy na trasie tzw. absolutne minimum

Co można zmienić?

Ciężki lub źle dopasowany plecak z każdym kilometrem będzie stawał się co raz większym obciążeniem. Balast w tej postaci na długim dystansie będzie bardzo negatywnie wpływał na nasze stawy. Nie ułatwi też prawidłowej postawy. Plecy, może nie pękną nam na pół, ale bardzo prawdopodobne, że zaczną boleć.


jak przygotować się do długodystansowej imprezy
Zgadnijcie, z którą częścią ciała ma problemy największa ilość długodystansowców?

Podobnie jest z wysokim obuwiem, które po 50-, czy 100-kilometrach może zacząć dawać się we znaki. I nie mam tu na myśli obtarć, czy odcisków, a długotrwałe usztywnienie stawu skokowego, które nie będzie wpływać korzystnie na naszą motorykę. Można też wymienić hałasujące i ciężkie kijki trekkingowe, od których bolą nie tylko ręce, ale i uszy.

Zalety „Fast & Light”

Podstawową zaletą koncepcji „fast & light” na długodystansowych imprezach jest niska waga sprzętu. Zmniejszając wagę ekwipunku odciążamy organizm – kręgosłup, stawy, czy ogólnie nogi, przez co wzrasta nasz komfort. Wraz z poprawą komfortu, w głowie też trochę inaczej się układa, mówiąc kolokwialnie.


lekki sprzęt turystyczny
Mówi się „lekki jak piórko”. I taki właśnie sprzęt, tzn. jak najlżejszy, powinniśmy dobierać na długodystansowe eskapady

Jeżeli jest nam lżej, maszerujemy szybciej i mniej się męczymy, zatem rzadziej -lub krócej- odpoczywamy, co łącznie wpływa na końcowy wynik. Nie „dojeżdżamy” aż tak organizmu, więc jego regeneracja powinna być szybsza.


kije trekkingowe Fizan Compact 1, sprzęt górski, test sprzętu, górski maraton

Zobacz też: TEST: Kije trekkingowe Fizan Compact – prima sort z Półwyspu Apenińskiego!


To tylko kilka plusów stosowania koncepcji „fast & light” na długodystansowych imprezach pieszych. W rzeczywistości korzyści jest znacznie więcej. Dla mnie dodatkowym atutem jest fakt, że do małego plecaka biorę tylko najpotrzebniejsze rzeczy, rezygnując z tych wszystkich „przydasiów”.

Pierwsze koty za płoty

Wdrożenie koncepcji „fast & light” w moim przypadku nie polegało na zakupie tylko takiego sprzętu, który insygnowany był tym hasłem. Czasami przed zmianą wystarczy porównać cechy produktu i wagę, a także przeczytać kilka recenzji, czy testów oraz zawitać w ulubionym sklepie stacjonarnym na „przymiarki”.


fast & light na długim dystansie
Ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka! Tak naprawdę każdy kilogram ma wpływ na to, jak się idzie, kiedy dociera się do mety i czy nogi zginają się jeszcze w kolanach

W ten sposób możemy nabyć ekwipunek, który wg producenta nie będzie miał nic wspólnego z myślą „Fast & Light”, jednak w naszym rozumieniu – pozbędziemy się kilkuset gram wymieniając ten jeden „element”.

Trzeba pamiętać, że do tej koncepcji należy podchodzić bardzo indywidualnie. Kluczowe zmiany dla jednej osoby, mogą być nic nie znaczącymi korektami dla innej. Warto też pamiętać, że koncepcje można rozumieć i realizować na różne sposoby.


fast & light na długodystansowych imprezach

Zobacz też: TEST: Buty Salomon XA Pro 3D. Obuwie idealne na długi dystans?


U mnie cały proces zachodzi bardzo naturalnie, tzn. na przestrzeni wielu lat stopniowo testuję i wymieniam poszczególne elementy wyposażenia, aby zmaksymalizować komfort na trasie. Nigdy nie planowałem tego, by mój sprzęt był co raz lżejszy lub by pozbyć się kolejnego kilograma. Tak po prostu wyszło 🙂

Redukcja wagi w praktyce

Same buty, w których startowałem w pierwszych wyrypach ważyły tyle, ile buty, plecak, kijki i spodenki z najnowszego „zestawu” razem wzięte. Wymienione poniżej elementy pozwoliły mi zredukować wagę ekwipunku o ponad 3 kilogramy. Biorąc pod uwagę także kurtkę (dawniej grubsza, teraz packlite lub pałatka), getry (kiedyś były, teraz bardzo rzadko), softshell (kiedyś był, dziś nie ma) i kilka drobniejszych elementów, zaoszczędzonych kilogramów byłoby znacznie więcej, bo około 4,5 – 5!
Przesuwaj tabelę palcem w lewo i prawo

Lekki sprzęt, to nie wszystko

Samo „odchudzenie” naszego bojowego rynsztunku, to nadal zbyt mało. Trzeba jeszcze nauczyć się trzeźwego zarządzania nim, tzn. pakowanie i ubieranie się na wyrypę powinno być odrębnym i dopracowanym procesem. W sensie – jeżeli chcemy, aby trasę pokonywało się komfortowo. Nasz ekwipunek powinniśmy podzielić na podstawowy i uzupełniający… ale to temat na inny tekst.

Wracając jeszcze na chwilę do sprzętu, uważam, że mój zestaw w kontekście opisywanej tu koncepcji nie jest perfekcyjny. Bo nie ma być. Na chwilę obecną jest optymalnie i nie zamierzam za wszelką cenę „zrzucać” kolejnych gramów 🙂

Dlaczego w tytule napisałem „moja”, czyli zakańczam

Moja koncepcja „fast & light” na długodystansowych imprezach pieszych ma być odpowiednia przede wszystkim dla mnie. W moim przypadku, to nie tylko napis na kurtce, czy „odchudzony” ekwipunek. To sposób myślenia w przygotowaniach, a także podczas startu. To logistyka i eksperymentowanie. U mnie się sprawdza, jestem z tego powodu szczęśliwy, czego i Wam życzę. Oczywiście, jeśli sami zdecydujecie się spróbować, bo jasno trzeba napisać – to nie jest rozwiązanie odpowiednie dla każdego.


Plecak Asics Lightweight

Zobacz też: TEST: Plecak biegowy dla piechura? Na przykładzie plecak Asics Lightweight

Górskie Wyrypy, to społeczność. Zechcesz być jej częścią?

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest


0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments