Sztolnia „Zamaskowana” w Górach Ołowianych, to jeden z wielu reliktów kilkusetletniego górnictwa w tym rejonie. To także zagadkowe wyrobisko, o którym mało kto wie i które mało kto spenetrował. Co wyróżnia to miejsce na tle pozostałych obiektów? Choćby fakt, że wlot do sztolni jest całkowicie zamaskowany, ktoś na nowo zaadaptował jej wnętrze i prawdopodobnie prowadził wydobycie na własną rękę!
Sztolnia „Zamaskowana”, znajduje się w pobliżu dawnego rejonu wydobycia wapienia krystalicznego w okolicy Ciechanowic. Temat poruszyliśmy w naszym poprzednim tekście, z którego dowiecie się więcej o górnictwie wapienia w Górach Ołowianych. Zachęcamy do jego lektury, bo może okazać się świetnym wstępem do dzisiejszej relacji!
Zobacz też: Sztolnie wapienia w Ciechanowicach. Eksploracja w Górach Ołowianych
Opisywany obiekt nie występuje we wspólczesnej literaturze naukowej. Być może był on wzmiankowany w jakiejś publikacji, do której jednak nie udało nam się dotrzeć. „Zamaskowana” jest więc nazwą wymyśloną przez nas i odnoszącą się do ukrycia jej wlotu. Jest bardzo prawdopodobne, że dostępne dziś partie wyrobiska są wyłącznie częścią dawnego korytarza.
Wejście umożliwia niewielkie obelkowane „okno”. Jeżeli już przed laty istniała tu jakaś sztolnia, można domniemać, że jej początkowe partie uległy zniszczeniu. Aby dostać się do jej wnętrza kilka metrów dalej ktoś stworzył niewielki przekop. Ten od razu wpuszcza nas do nieregularnej niewielkiej komory. Jako pierwsze rzucają się w oczy plastykowe wiadra podwieszone do obelokowania. Ocho! Ktoś tu był! I ktoś tu… rył?
Niewielkim upadem udajemy się w głąb wyrobiska. Ten fragment korytarza kształtem przypomina starą, ręcznie kutą sztolnię. Docieramy do wyraźnego progu przy którym zastajemy linę z zamocowanym hakiem. Pewnie z jej pomocą wyciągano do góry wiadra z – no właśnie? Rumoszem? Kruszcem? Nad progiem widzimy zaplombowaną belkami i wypełnioną luźnym materiałem przestrzeń między litą skałą. Czyżby pierwotnie korytarz miał swoją kontynuację prosto w głąb górotworu? Jest to możliwe, jednak my skręcamy ostro w prawo i gwałtownie schodzimy 1-2 metry w dół.
Ten fragment sztolni mógł być boczną odnogą głównego korytarza. Docieramy do miejsca, gdzie w skale wyraźnie odznaczają się białe żyły – jest to najprawdopodobniej wapień lub kwarc. Ktoś pozostawił w tym miejscu młotek, którym rozłupywano kamienie o czym świadczyć może sporo drobnego materiału którym podsypano spąg. Korytarz nieco się rozszerza i zamienia w komorę. Dalszą eksplorację tego obiektu uniemożliwia spory zawał.
Sztolnia „Zamaskowana” w Górach Ołowianych prawdopodobnie nie została przedstawiona na dawnych mapach górniczych. Wedle badaczy pobliska Sztolnia Wapienna (która siłą rzeczy była badana najczęściej i najdokładniej) powstała na przełomie XIX i XX- lub w poczatkach XX wieku. Na ten okres datowany jest także pobliski Wapiennik – piec do wypalania wapienia. W 2010 roku doktor Madziarz z Politechniki Wrocławskiej w swojej publikacji wspomniał o trzech obiektach. Zapewne miał na myśli wspomniną już -obecnie zakratowaną- Sztolnię Wapienną, Sztolnię „któtką” i -najprawdopodobniej- sztolnię „Zamaskowaną”, której eksplorację dziś opisujemy.
Sztolnia „Zamaskowana” w Górach Ołowianych została wtórnie udrożniona i zabezpieczona obelkowaniem. Prace te wykonano prawdopodobnie kilka lat temu. Pewnym jest, że taki stan rzeczy miał miejsce już w 2018 roku. Nieznane są intencje osób, które przywróciły wyrobisko do stanu użyteczności. Być może była to jakaś grupa eksploracyjna? Może badacze, którzy penetrowali pobliskie i bardziej znane korytarze? A może po prostu osoba, która miała w tym swój -nieznany- interes? Jak by nie było, wielki szacunek za ogrom wykonanych prac!
UWAGA!Opisywane miejsca nie są udostępnione turystycznie. Eksplorację można przeprowadzić na własną rękę, jednak niezbędne będą do tego doświadczenie i sprzęt. Nieumiejętna eksploracja może doprowadzić do utraty zdrowia lub życia.
Co możesz jeszcze zrobić?Obserwuj nasze konto na Instagramie! (klik)
Wspieraj nas na platformie patronite.pl! (klik)
Lub znajdź na naszej stronie podobne wpisy, o tu kawałeczek niżej
Jeszcze kawałek!
Bibliografia:
1) „Wykorzystanie reliktów podziemnych robót górniczych w polskiej części Sudetów do celów naukowych” Paweł P. Zagożdżon, Wrocław 2019
2) Art. „Sztolnia po eksploatacji wapieni krystalicznych koło Janowic Wielkich, Paweł P.Zagożdżon, K. Zagożdżon, Politechnika Wrocławska
3) Mapa turystyczna „Rudawy Janowickie”, Galileos, 2015
Nie niejaki Madziarz, tylko Pan doktor Madziarz wykładowca na Politechnice Wrocławskiej specjalizujący się w reliktach dawnego górnictwa. Zajęcia z nim miałem, bardzo sympatyczny człowiek.
OK! Dziękujemy za informację Z górskim pozdrowieniem!
Dla takich wrażeń warto żyć, coś pięknego zwiedzać takie miejsca. Ja lubię oglądać kopalnie a w zasadzie urobek jaki można znaleźć czasami w hałdach jakie pozostawiły dawne odkrywki kopalniane. Znalazłem tak wiele pirytów, agatów, oliwinów i innych minerałów.
Dziękujemy za komentarz Masz rację, w hałdach pokopalnianych kryje się wiele skarbów!