sudocrem w górach

SUDOCREM w górach. Twój przyjaciel podczas wymagającej górskiej wędrówki zwany cudokremem!

Sudocrem, to magiczna maść, która wcale nie powstała z myślą o piechurach, turystach, a długodystansowcach, to już w ogóle! Mimo wszystko, od lat cieszy się sporym uznaniem wśród górskich wyjadaczy. Sięgają po niego podczas bicia rekordów na długodystansowych szlakach, czy biorąc udział w górskich wyrypach. Jaki jest fenomen tego specyfiku? Kiedy go stosować? I czy w góle warto? Zapraszamy!

sudocrem w górach

Sudocrem najczęściej określa się, jako „krem antyseptyczny”, „krem do pielęgnacji skóry”, czy „krem barierowo-ochronny”. Produkt bardzo dobrze znają rodzice niemowląt, łagodząc nim różnego rodzaju podrażnienia skóry, np. te spowodowane pieluszkami. Zalecany jest także w wielu innych sytuacjach, także dla osób dorosłych, m.in. przy poparzeniach słonecznych, czy ukąszeniach owadów. No dobrze, ale w jaki sposób krem przebył tak daleką drogę z dziecięcych łóżeczek na górskie szlaki?!

Sudocrem w górach – ochrona stóp poprzez zapobieganie

Jednym z zastosowań Sudocremu jest zapobieganie, czy też spowolnienie powstawania niechcianych „defektów” stóp. W tym celu przed długotrwałym i intensywnym wysiłkiem w górskim terenie, wcieramy krem w nasze stopy. Oczywiście nie mówimy tu o niedzielnej wycieczce w góry. Mam tu na myśli wielogodzinną wędrówkę w ciężkim terenie, zorganizowane imprezy długodystansowe oraz wielokilometrowe indywidualne projekty.

sudocrem w górach

Po Sudocrem coraz chętniej sięgają biegacze, którzy podejmują próbę pobicia rekordu czasowego w pokonywaniu długodystansowych górskich szlaków. Główny Szlak Beskidzki, czy Główny Szlak Bieszczadzki – to właśnie o tych trasach było najgłośniej w ubiegłym roku.

Sudocrem w górach – ochrona stóp przed wodą

Innym, chyba znacznie częściej spotykanym zastosowaniem Sudocremu w górach, jest ochrona stóp przed wodą. Nie ważne, czy ta stoi na szlaku, czy leje się z nieba. Kiedy pojawia się ryzyko przemoczenia obuwia, a do przejścia jest jeszcze wiele kilometrów, można zabezpieczyć stopy właśnie za pomocą opisywanego dziś specyfiku.

sudocrem w górach

Naniesioną na stopy warstwę kremu należy intensywnie wcierać w skórę. Zawarta w w nim lanoina stworzy barierę, dzięki której naskórek nie będzie nasiąkał wodą. Zabieg należy powtarzać co jakiś czas przy jednoczesnej zmianie przemoczonych skarpetek.

Sudocrem w górach – zapobieganie i kojenie podrażnień skóry

Ostatnim z popularnych zastosowań Sudokremu na szlaku jest zapobieganie oraz przeciwdziałanie powstałym już podrażnieniom skóry w miejscach intymnych i okolicach. Wśród tego typu „urazów” wymienia się, m.in. obtarcia i podrażnienia pachwin. Najczęściej dochodzi do nich latem, kiedy z nieba leje się żar, a organizm podczas intensywnego wysiłku wylewa z siebie siódme poty. Takie obtarcia choć są z pozoru błahe, potrafią zadać wiele bólu i uniemożliwić wręcz normalne poruszanie się. Zwłaszcza w kontekście imprezy długodystansowej, gdy ma się za sobą nieprzespaną noc, czy 100 kilometrów w nogach.

Zobacz aktualne promocje i najlepsze ceny Sudocremu w największej porównywarce cenowej – Ceneo.pl


Sudocrem w górach – z perspektywy długodystansowca

Biorę udział w górskich imprezach długodystansowych dla piechurów od dobrych kilku lat i mam na koncie wiele startów. O cudownych właściwościach Sudocremu dowiedziałem się jakoś w 2012-2013 roku. Krem dość szybko przetestowałem na trasie Przejścia Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej. Padało, a ja wówczas szedłem wysokich Salewach na membranie i wiedziałem, że jak but napije się wody, to będzie pozamiatane. Po kilku godzinach marszu w deszczu chlupotanie w butach było tylko kwestią czasu.

termos esbit vacuumZobacz też: Termos Esbit Vacuum 0,5 l. Testujemy kompaktowy termos na jednodniowe wypady!

przegląd imprez długodystansowych dla piechurówZobacz też: Strategia startu, czyli jak zaplanować udział w górskiej imprezie długodystansowej dla piechurów

Pamiętam, jak na postoju wtarłem grubą warstwę kremu w stopy wysyłając w eter myśli w stylu „żeby to coś dało”. Kilka kilometrów dalej w bucie miałem już basen. Wyobraźcie sobie, że przede mną było jeszcze prawie 100 km trasy i szczerze wątpiłem, że to ogarnę. Tym bardziej, że niebo ciągle chlapało, a nogi co rusz pakowały się w kałuże lub błoto. Doszedłem do mety cały i zdrowy i skończyło się na kalafiorach, po których następnego dnia praktycznie nie było już śladów. Żadnych odcisków. Żadny obtarć i innych defektów. Wtedy do mnie dotarło, że mam do czynienia faktycznie z „cudokremem”.

sudocrem krem na obtarcia

Na przestrzeni lat całkowicie zmieniłem strategię startu oraz obuwie. Dziś korzystam z niskich butów bez membrany. Ale wiecie co? Zawsze, ale to zawsze mam w apteczce Sudocrem. Nie stosuję go przed startem, czyli zapobiegawczo, jednak mam świadomość, że jest i gdy zrobi się nieciekawie, pójdzie w ruch. Jak nie z powodu deszczu, to upału. Wiecie, musi być komfort, bo inaczej bania fiksuje.

Na koniec chciałbym zaznaczyć, że ten tekst nie jest sponsorowany.

Wspieraj projekt Górskie Wyrypy na platformie Patronite. Zobacz dlaczego warto nas wspierać i dlaczego potrzebujemy Waszej pomocy!

Co możesz jeszcze zrobić?

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

5 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Barbara
Barbara
3 lat temu

Ciekawy artykuł, ale proszę się nie bać korzystania ze sprawdzaczy pisowni 🙂

Damian
Damian
3 lat temu

Używam, na dłuższe treningi, starty lub gdy jest mokro. Tak jak napisałeś, to jest cudokrem 🙂

Przemek
Przemek
9 miesięcy temu

A jakie dawkowanie? 🙂 Co ile godzin / kilometrów robić operację zmiany skarpet / kremowania? Pewnie jest to indywidualne, ale jakoś przykładowo. Planuję co 20km, będzie ok?

Przemek
Przemek
9 miesięcy temu

Po Sudeckiej Żylecie (zimowej 2024). Chciałem używać co 20km. Zapobiegawczo posmarowałem stopy na starcie. Na 2 punkcie kontrolnym (ok 20km) naniosłem na stopy i zmieniłem skarpety. Te miejsca, które mnie zaczynały szczypać się „uspokoiły”. Niestety, na 40-tym km nie dałem rady zmienić bo czas gonił, więc pęcherze się jednak porobiły 😉 Wydaje się też, że krem chroni słabiej (słabiej się wchłania?) w miejscach zgrubiałej skóry, np brzeg pięty.