Przełęcz Rędzińska w Rudawach Janowickich, Sudety Zachodnie. To właśnie tutaj, na „Łące Rozkoszy” w miniony weekend odbyła się 3. edycja CzarnOFF Fest. Od trzech lat bierzemy udział w festiwalu i bacznie przyglądamy się poczynaniom organizatorów, jednocześnie trzymając kciuki za powodzenie tego świetnego przedsięwzięcia. Oto krótka relacja z tegorocznej edycji.
CzarnOFF Fest, to wyjątkowy, jedyny taki festiwal muzyczny w Sudetach. Największą ilość uczestników przyciągnęłą rzecz jasna dobra muzyka. Przez trzy dni na tutejszej scenie wystąpiło wiele zespołów, soundsystemów oraz dj’e, m.in. ZEBRA Soundsystem, Cheeba, czy Bethel, Ga-Ga Zielone Żabki oraz Gooral. Jak już zapewne część z Was odgadła, „Łąkę Rozkoszy” i okolice wypełniała muzyka reggae, dub, ska, punk, szeroko pojęta muzyka elektroniczna i im pokrewne nurty.
Poza udziałem w koncertach, uczestnicy CzarnOFF Fest mogli skorzystać z licznych wydarzeń towarzyszących, jak np. warsztaty gry na bębnach. Można było też postrzelać z łuku, czy wspiąć się na wierzchołek dmuchanej ścianki wspinaczkowej. W drugi dzień festiwalu zebrani pod sceną mogli obejrzeć klimatyczne fireshow. Na rozmaitych stoiskach wystawcy oferowali naturalne kosmetyki, naturalne produkty spożywcze, vege food oraz inne, lokalne wyroby.
Warto zauważyć, że z roku na rok CzarnOFF Fest rozrasta się, osiągając co raz wyższy pułap. Część uczestników podczas tegorocznej edycji tęskniła za kameralną imprezą, wspominając minione edycje. I faktycznie, można było odnieść wrażenie, że w tym roku na Przełęczy Rędzińskiej znalazło się dwa razy więcej uczestników, namiotów i samochodów. Pamiętajmy jednak, że organizator każdego festiwalu chciałby, aby na jego wydarzeniu pojawiło się jak najwięcej pozytywnych ludzi.
CzarnOFF Fest nadal jest kameralną imprezą, przyciągającą miłośników dobrej muzyki, pozytywnej energii oraz chillu na łonie natury. Pozytywne wibracje, które napełniają przybyłych i niesamowita sceneria z widokami na góry, pozwolą „odpłynąć” choćby na moment każdemu uczestnikowi.