Podczas gdy tydzień temu (17.02) ponad 400 osób ruszało na wymagającą trasę „Sudeckiej Żylety”, w zupełnie innej części Sudetów grupa śmiałków postanowiła podjąć się nie lada wyzwania. Mowa tu o próbie pokonania w warunkach zimowych pełnego dystansu Przejścia Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej. Na przestrzeni lat temat ten powracał niczym bumerang, jednak żadna próba nie została zakończona powodzeniem. I w końcu doczekaliśmy się! W dniach 17-18 lutego 2018 roku, grupa ultrazapaleńców dokonała czynu historycznego, którym było 1. Zimowe Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej.
![Górskie Wyrypy, 1. Zimowe Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej](https://gorskiewyrypy.pl/wp-content/uploads/2018/02/20180217_071745.jpg)
Pomysłodawcami tej wymagającej wyrypy byli Łukasz Topolewski oraz Krzysztof Szmytkiewicz, którzy bardzo dobrze poradzili sobie z trasą memoriału we wrześniu ubiegłego roku. Skład zespołu uzupełnili Dawid Małachowski oraz Wojciech Karasek – siedmiokrotny uczestnik Przejścia Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej.
Postanowiliśmy porozmawiać z pomysłodawcą oraz uczestnikiem 1. Zimowego Przejścia Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej – Krzysztofem Szmytkiewiczem.
![Górskie Wyrypy, 1. Zimowe Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej](https://gorskiewyrypy.pl/wp-content/uploads/2018/02/20180217_073216.jpg)
Górskie Wyrypy (GW): Zanim przejdziemy do właściwego tematu, a więc Waszej próby, chcielibyśmy, abyście spróbowali się zdefiniować. Jesteście piechurami, czy biegaczami?
Krzysztof Szmytkiewicz (K.Sz): Tu nie będzie żadnej trudności – obaj uważamy się za biegaczy – ultramaratończyków, którzy wyżej cenią szlaki w górach niż asfalt na nizinach. Łukasz, który wcześniej nigdy nie trenował, w zeszłym roku ukończył (poza Przejściem) Chojnik Maraton, Ultramaraton Karkonoski oraz Ultra Kotlinę, ja zaś (Krzysztof) mam na koncie sporą ilość biegów ultra – od krótszych (takich jak Ultramaraton Karkonoski) po dłuższe (Zielonogórskie Nowe Granice) i biegi dobowe (jak chociażby beskidzka Zamieć).
Obaj szykujemy się też to wyzwań biegowych: Łukasz do Biegu Siedmiu Szczytów (240km), ja do Ultra Gwinta (161km) i być może też B7S – 240km (termin zawodów trochę blisko terminu narodzin 3 potomka – może się nie udać wyskoczyć na zawody). Wrzesień to oczywiście czas na Przejście – celujemy w czas poniżej 24h.
![Górskie Wyrypy, 1. Zimowe Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej](https://gorskiewyrypy.pl/wp-content/uploads/2018/02/20180217_0758500.jpg)
GW: Skąd wziął się pomysł na pokonanie trasy PDKJ w warunkach zimowych?
K.Sz.: Podczas tegorocznego Przejścia rozpocząłem trasę wraz z Amadeuszem Markiewiczem (poznaliśmy się na początku podejścia na Halę Szrenicką). Amadeusz jest bardzo doświadczonym Przejściowiczem – prawie co tydzień pokonuje ok 50km jakiegoś odcinka trasy Przejścia. Stanowi też kopalnię wiedzy o tej i innych wyrypach. Ja zaś, mając na koncie zimowe biegania (a czasem przedzierania się po pas w śniegu) w Karkonoszach, udział w Zamieciach (biegi 24h po pętli Szczyrk-Skrzyczne) i płaskie zimowe setki wokół Zielonej Góry (Nowe Granice), patrzę na każde zawody i zastanawiam się czy są wykonalne zimą, w trudniejszych warunkach.
Poinformowany przez Amadeusza, że próby były, ale nieudane, ucieszyłem się i uznałem, że jest to coś, co można by spróbować osiągnąć – cel i wyzwanie. Potrzeba tylko odpowiedniego towarzystwa. Później na Przejściu dołączył do nas Łukasz Topolewski i od Wojcieszyc pobiegliśmy we dwójkę razem do mety, dyskutując o kolejnych wyzwaniach. Łukaszowi bardzo się spodobało i przez te ostatnie odcinki trasy ustaliliśmy, że szykujemy się do wyzwania – obaj chcieliśmy być tymi pierwszymi, którym się udało.
![Górskie Wyrypy, 1. Zimowe Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej](https://gorskiewyrypy.pl/wp-content/uploads/2018/02/20180217_080118.jpg)
GW: Ile czasu minęło od pojawienia się pomysłu do realizacji projektu? Jak wyglądały Wasze przygotowania?
K.Sz.: Od decyzji do I Zimowego Przejścia minęło 5 miesięcy. Przygotowania podzieliśmy na sprzętowe, logistyczne i kondycyjne. Te ostatnie każdy z nas realizował we własnym zakresie. Ja realizowałem swój typowy plan na biegi 100km+ – czyli tygodniowo ponad 100km, dużo podbiegów (co jest dość skomplikowane, mając w okolicy tylko jedną 70-metrową górkę – mieszkam w Gorzowie Wlkp.) i wybiegania po 50km. Łukasz zaś realizuje swój plan, który dostosowuje na bieżąco do potrzeb i wydarzeń – gdzie jego głównym celem jest Bieg Siedmiu Szczytów latem.
Co do sprzętu, wymienialiśmy się pomysłami i testowaliśmy różne rozwiązania. Uznaliśmy że staramy się lecieć maksymalnie na lekko (zważywszy na okoliczności), w butach biegowych (Łukasz postawił na Brooks Cascadia 12 i Salomon Slab Wings 8 SG, ja wybrałem Hoka One One Challenger ATR II i Inov-8 Mudclaw, dodatkowo wspomagane odcinkowo raczkami biegowymi Grivela). Rozważaliśmy pożyczenie rakiet. Do tego lekkie kijki i zapasy sprawdzonych żeli (Ale i Nutrend) i batonów. Obaj mieliśmy sprawdzone spodnie firmy Dobson (rewelacyjne na wiatr i śnieg) oraz lekkie wiatroodporne wiatrówki Salomona. Ja, mając częste problemy z kalafiorami na stopach, miałem wodoodporne skarpety Dexshell Wading Socks (z dodatkowymi zwykłymi w środku, które zmieniałem co 30km).
Zobacz też: TEST: Buty Salomon XA Pro 3D. Obuwie idealne na długi dystans?
Logistyka zaś polegała na znalezieniu osoby wspierającej, która przewiozłaby na kilka punktów nasze przepaki i zapasy pożywienia. Tomasz Topolewski, brat Łukasza, doświadczony Przejściowicz jak i organizator punktów (chociażby tajnego punktu na Przejściu 2017 czy punktu na Ultrakotlinie, zgodził się poświęcić swój czas i nas wspomóc w tym wyzwaniu. Dodatkowo, do próby postanowili dołączyć nasi znajomi z Przejścia – Wojciech Karasek oraz Dawid Małachowski.
![Górskie Wyrypy, 1. Zimowe Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej](https://gorskiewyrypy.pl/wp-content/uploads/2018/02/20180217_073633.jpg)
GW: Zapewne wiele osób zadaje sobie teraz pytanie – szli, czy biegli? No właśnie, jak pokonywaliście trasę? Mieliście jakąś rozpiskę, wg której przemierzaliście poszczególne odcinki, czy też decyzje podejmowaliście na bieżąco?
K.Sz.: Od początku nastawialiśmy się na przejście, nie bieg. Oczywiście zakładaliśmy, że będą odcinki biegowe. Najbardziej zależało nam na ukończeniu wyzwania i zrobieniu I Zimowego Przejścia – idąc zaś można było mieć pewność zapasu sił. Łukasz jest bardzo mocny w tym sezonie i bardzo rwał do przodu. Ja zaś nie byłem za bardzo skory do biegu przez większość trasy (lekko skręciłem kostkę koło Jelenki i ponad 100km przemieszczałem ze stopą w Bengayu i unieruchomioną w bandażu). Od Zakrętu Śmierci już biegliśmy.
![Górskie Wyrypy, 1. Zimowe Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej](https://gorskiewyrypy.pl/wp-content/uploads/2018/02/20180217_084058.jpg)
GW: Podobno mieliście na trasie własne punkty odżywcze?
K.Sz.: Tak, były one w następujących miejscach: Przełęcz Kowarska, blisko sklepu w Janowicach, Łysa Góra, Góra Szybowcowa, Goduszyn i Zakręt Śmierci. Tomasz swoim autem przewoził nasze torby z rzeczami na zmianę i zapasami jedzenia. Miał też ciastka, butelki z napojami i termosy z kawą, herbatą, a nawet rosołem. Pełen profesjonalizm.
![Górskie Wyrypy, 1. Zimowe Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej](https://gorskiewyrypy.pl/wp-content/uploads/2018/02/20180217_104555.jpg)
GW: O to, czy podczas próby pojawiały się kryzysy nie pytamy, bo to chyba oczywiste.
Co najbardziej dało Wam w kość na trasie? Były to zastane warunki, własne słabości, czy jeszcze coś innego?
K.Sz.: Oczywiście że były kryzysy. Dwa z nich wyeliminowały Dawida i Wojciecha. Ten pierwszy nie przybył dość wcześnie do Szklarskiej Poręby i wystartował po tylko jednej godzinie snu. Wojciech zaś przyznał, że nie dość dobrze przygotował się kondycyjnie. Sam pamiętam najlepiej dwa kryzysy – około 21 w sobotę w lesie, gdy zaczęły pojawiać się przewrócone drzewa i było jeszcze sporo kilometrów przed nami – odnoszę wrażenie, że w tamtym momencie każdy z nas walczył ze sobą. Ja podjąłem wtedy decyzje by całkowicie zrezygnować ze wszystkich startów, biegów i innych Przejść (na szczęście szybko mi przeszło).
Zobacz też: TEST: Kije trekkingowe Fizan Compact – prima sort z Półwyspu Apenińskiego!
Obaj z Łukaszem walczyliśmy też z mocną falą senności około 5 rano w niedzielę – opowiadaliśmy sobie trochę na siłę różne historie by nie zasnąć – choć musze przyznać, że Łukasza były chyba bardziej interesujące Trochę nerwów było też z błądzeniem i szukaniem trasy – do 86 kilometra byliśmy z Wojciechem, który pełnił rolę przewodnika. Potem zaś korzystaliśmy z pamięci i wgranego na telefonie śladu z Przejścia 2017. Za Goduszynem zegarek Łukasza odmówił współpracy i skasował robiony do tej pory zapis – na szczęście mój Garmin 310XT nie zrobił żadnego psikusa i dzięki temu mamy plik z zapisem naszego Zimowego Przejścia.
![Górskie Wyrypy, 1. Zimowe Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej](https://gorskiewyrypy.pl/wp-content/uploads/2018/02/20180217_115704.jpg)
GW: Dla większości piechurów zrobienie pełnej pętli w warunkach „wrześniowych”, to już spore osiągnięcie. Zbliżenie się do czasu około 30 godzin z powodzeniem można nazwać wyczynem. Jak -jako osoba, która tego dokonała- skomentujesz pokonanie trasy w warunkach zimowych w niespełna 35 godzin?
K.Sz.: Obaj widzimy, że można było zrobić tą trasę zimą w poniżej 30 godzin (Łukasz twierdzi, że i 26h da się złamać w dobrych warunkach – i chyba trzeba mu wierzyć). Tak jak mówiłem wcześniej, moja kostka trochę nas opóźniła, ale cieszę się, że nie powstrzymała przed ukończeniem trasy. Ból to za mało, bym zrezygnował.
![Górskie Wyrypy, 1. Zimowe Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej](https://gorskiewyrypy.pl/wp-content/uploads/2018/02/20180217_195653.jpg)
GW: Myślisz, że pojawią się próby pobicia Waszego czasu?
K.Sz.: Gorąco zachęcamy do prób bicia naszego czasu i ustanawiania coraz lepszych FKT (Fastest Known Time, najszybszy znany czas – czyli rekord pokonania trasy). Kto wie, może sami postaramy się odpowiednio mocno go wyśrubować w przyszłym sezonie zimowym.
![Górskie Wyrypy, 1. Zimowe Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej](https://gorskiewyrypy.pl/wp-content/uploads/2018/02/28168687_1982644988432276_225894547945800776_n.jpg)
Reasumując, do historycznej zimowej próby pokonania całej trasy Przejścia Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej przystąpiła czwórka miłośników długich dystansów. Do celu dotarło dwoje z nich – Krzysztof Szmytkiewicz oraz Łukasz Topolewski. Pokonanie 142 kilometrów trasy zajęło im niespełna 35 godzin. 1. Zimowe Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej odbyło się w dniach 17-18 lutego 2018 r. W imieniu całej społeczności Górskie Wyrypy raz jeszcze gratulujemy osiągnięcia i życzymy powodzenia w nadchodzących startach.
![Górskie Wyrypy, 1. Zimowe Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej](https://gorskiewyrypy.pl/wp-content/uploads/2018/02/20180217_071008.jpg)
![Górskie Wyrypy, 1. Zimowe Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej](https://gorskiewyrypy.pl/wp-content/uploads/2018/02/28167825_1982645805098861_3184497778037203250_n.jpg)
![Górskie Wyrypy, 1. Zimowe Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej](https://gorskiewyrypy.pl/wp-content/uploads/2018/02/28278982_1982647101765398_7389300931213307966_n.jpg)
![Górskie Wyrypy, 1. Zimowe Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej](https://gorskiewyrypy.pl/wp-content/uploads/2018/02/28056083_1982646031765505_1114673578187993554_n.jpg)
Kliknij w reklamę poniżej – dzięki temu możemy rozwijać nasz serwis! 🙂