Zamek Wleń to pozostałość średniowiecznej warowni, będąca jedną z większych atrakcji turystycznych okolicy. Zamek uznawany jest za najstarszą tego typu budowlę na Śląsku oraz jedną z najstarszych w Polsce. To dopiero jeden z kilku powodów, dla których warto się tu wybrać. Jesteście ciekawi pozostałych? Zapraszamy do lektury!
Zamek Wleń posadowiony jest na Zamkowej Górze (384 m n.p.m.) na Pogórzu Izerskim w Sudetach Zachodnich. Ruiny tutejszej warowni wyraźnie dominują nad niewielkim miasteczkiem. To Wleń, którego nieco ściśniętą zabudowę ogranicza koryto rzeki Bóbr.
Zamek Wleń – historia w trzech datach
Historia budowli jest długa i wielowątkowa. Przechodziła ona bowiem z rąk do rąk, była wielokrotnie rozbudowywana i przebudowywana. Postarajmy się jednak „spłaszczyć” dzieje dzisiejszej atrakcji wyłącznie do trzech dat.
Już w okolicach X wieku stał tu gród otoczony ziemnym wałem. Pierwszy murowany zamek wzniósł tu Bolesław Wysoki, a miało to miejsce około 1160 roku. Przez kolejnych kilkaset lat budowla była własnością książąt, rycerzy i rozbójników.
Podczas wojny trzydziestoletniej zamek był dwukrotnie zdobywany przez Szwedów, a następnie odbijany. To właśnie w trakcie tych działań w 1646 roku budowla została zniszczona. Już nigdy jej nie odbudowano.
Zamek we Wleniu – obecnie
Obecnie Zamek Wleń jest trwałą, odrestaurowaną i zabezpieczoną ruiną. To niewielka budowla, którą okalają wysokie mury. Ich wnętrza skrywają pozostałości dawnych zabudowań (m.in. kaplica, wieża mieszkalna, czy gotycki dom zamkowy), które bez stosownego opisu byłyby ciężkie do zidentyfikowania.
Główną atrakcją zamku jest XIV-wieczna wieża ostatecznej obrony, na którą można wejść. Miejsce stanowi świetny punkt widokowy nie tylko na wciśniętą w podnóże Góry Zamkowej zabudowę Wlenia, ale i bardziej rozległą okolicę.
Z wieży widać Góry Kaczawskie oraz Pogórze Kaczawskie i Pogórze Izerskie. Od jednej ze stron widok zamyka rozległa panorama Karkonoszy, z której -mimo sporej odległości- wyodrębnić można popularne szczyty ze Śnieżką, Wielkim Szyszakiem i Szrenicą na czele.
Góra Zamkowa we Wleniu – lawy poduszkowe
Zwiedzając wleński zamek, warto zwrócić uwagę na skały, na których warownia została wzniesiona. To diabaz – skała pochodzenia wulkanicznego, która miejscami przyjęła nietypową i rzadką formę.
Mowa tu o tzw. lawach poduszkowych, które powstały w wyniku podwodnej działalności wulkanicznej. Tak, kiedyś to było dno morza. Podczas podwodnej erupcji wulkanu lawa za sprawą wysokiego ciśnienia była „prasowana” i przybrała zaokrągloną postać.
Zamek we Wleniu – podgrodzie
Poniżej ruin zamku znajduje się spory barokowy pałac otoczony zabudową folwarczną i ciekawymi ogrodami. Znajduje się tam także niewielki kościół pod wezwaniem Świętej Jadwigi. To dogodne miejsce do zrobienia sobie krótkiej przerwy podczas eksplorowania okolicy!
Zamek Wleń – zwiedzanie
Zamek we Wleniu można zwiedzać codziennie. Od maja do października warowania otwarta jest w godzinach 10:00-18:00, a w pozostałych miesiącach do godziny 16:00.
Bilet wstępu do wleńskiej warowni kosztuje 10 złotych oraz 8 złotych bilet ulgowy. Bilety uprawniają do zniżki w wysokości 1 zł podczas zwiedzania Wieży Książęcej w Siedlęcinie.
Zamek Lenno – informacje praktyczne
- Zamek znajduje się w odległości około 1,2 km od centrum Wlenia. Dotarcie na miejsce pieszo nie powinno zająć więcej niż 30 minut. Będzie pod górkę!
- W bezpośrednim sąsiedztwie zamku nie ma parkingu. Samochód można zaparkować przy głównej drodze łączącej Wleń z Kleczą, skąd do warowni pozostanie jeszcze 300-400 metrów
- W barokowym pałacu poniżej zamku znajduje się niewielka kawiarnia (red. Caffe Lenno) z dobrą kawą i domowymi wypiekami
- Zamek znajduje się na obszarze Rezerwatu Przyrody „Góra Zamkowa”
- Zamek znajduje się na trasie Szlaku Zamku Piastowskich – blisko 150-kilometrowej trasy pieszej znakowanej kolorem zielonym
Zobacz też: Szlak Zamków Piastowskich – 150 kilometrów śladami średniowiecznych warowni w Sudetach. Informacje praktyczne
Zobacz też inne ciekawe miejsca w Sudetach!
Co możesz jeszcze zrobić?
Turysta. Długodystansowiec. Eksplorator. Przez ostatnią dekadę przeszedł w górach ponad 20 000 km. Twórca projektu Górskie Wyrypy. Od 2013 roku promuje imprezy długodystansowe dla piechurów. Ma na koncie kilkadziesiąt startów w takich wydarzeniach. Sudety to jego mała ojczyzna. Je też lubi promować.