Spodnie Dynafit Traverse Dynastretch to propozycja dla osób, które podejmują rozmaite aktywności w górach. Sprawdzą się zarówno podczas niedzielnej włóczęgi do schroniska, jak i w trakcie wymagających, wielogodzinnych wędrówek. Przez niespełna rok testowałem spodnie w zróżnicowanych warunkach i dziś krótko podzielę się swoimi spostrzeżeniami. Zapraszam do lektury!
Dynafit Traverse Dynastretch to spodnie, które łączą nowoczesny wygląd z funkcjonalnością. Model z długą nogawką występuje zarówno w wersji damskiej, jak i męskiej. Spodnie nosiłem od stycznia do grudnia z przerwą na letnie miesiące, w których zawsze stawiam na krótką nogawkę.

Model Traverse uszyto z cienkiego materiału softshellowego Dynastretch, przez co spodnie są mega lekkie i ważą nieco ponad 200 gram. Niska waga jest nieocenionym wsparciem szczególnie podczas intensywnego i długotrwałego marszu.

Użyty materiał niesie także szereg innych korzyści. Spodnie są bardzo pakowne, można złożyć je w niewielką kostkę, która zajmuje mało miejsca w plecaku. Docenią to zwłaszcza ci, którzy w myśl koncepcji fast & light na plecach mają 10-15 litrowe konstrukcje.
Zobacz też: Spodenki Dynafit Ultra 2/1 – techniczny model dla minimalistów

Kolejnym atutem tkaniny Dynastretch jest jej 4-kierunkowa elastyczność. Podczas swoich górskich wojaży nie spotkałem się z sytuacją, w której spodnie choćby w najmniejszym stopniu ograniczały moje ruchy. Kucanie, klękanie, podnoszenie nogi wysoko – żaden problem!

Warto również wspomnieć, że materiał dobrze odprowadza nadmiar wilgoci, wstępnie chroni przed deszczem oraz wiatrem i jest szybkoschnący. Po wypraniu spodnie w ciepłym pomieszczeniu wyschną w 2-3 godziny.
Spodnie Dynafit Traverse Dynastretch to konstrukcja, w której pierwsze skrzypce gra użyty materiał. Nie ma tu zbędnych bajerów. Model posiada szerszą elastyczną taśmę w talii i profilowane kolana. Uzupełnieniem całości są dwie zapinane na zamek kieszenie z przodu i niewielkie elementy odblaskowe z tyłu.

Tak jak już wspomniałem, spodnie używałem przez większość roku. Dynafit Traverse dobrze izolują, ale i świetnie oddają na zewnątrz nadmiar wilgoci. To szczególnie istotne w kontekście szybkiego marszu oraz zimowych wędrówek, kiedy pod spód ubieram warstwę termiczną od Brubecka.
Zobacz też: Buty Dynafit Trail: recenzja górskiego piechura

W opisywanym modelu startowałem, m.in. w 1. edycji Kłodzkich Szlaków – imprezie dla piechurów rodem z Ziemi Kłodzkiej. Podczas wyrypy trasę wytyczoną w Górach Bardzkich przeszedłem w 7 godzin i 10 minut wraz z krótkimi przerwami.

Jak na kwietniową aurę przystało, było trochę chłodno, trochę wietrznie, ale gdzieniegdzie przez chmury przebijało się słońce. Ponad 40-kilometrową pętlę pokonaliśmy wówczas ze średnią marszu na poziomie 5,8 km/h. To był szybki marsz, a spodnie były jedną ze składowych takiego, a nie innego wyniku.
Spodnie Dynafit Traverse Dynastretch towarzyszyły mi także podczas eksploracji Szwajcarii Saksońskiej (Niemcy), gdzie pokonaliśmy wspólnie niespełna 150 km szlaków w zmiennych wiosennych warunkach pogodowych.

Miałem je także podczas zimowych wędrówek w Karkonoszach, gdzie sprawdzały się z getrami termicznymi w trakcie mrozów. W pamięci utkwiła mi szczególnie listopadowa wędrówka. W mroźnej i wietrznej aurze spodnie częściowo pokrył lód, jednak te nie straciły swoich właściwości.


Pod koniec roku spodnie Traverse wspierały mnie podczas kolejnej imprezy dla piechurów. W grudniu braliśmy udział w marszu górskim – Sowie Dreptanie – z 35-kilometrową trasą wytyczoną w Górach Sowich. Tym razem pętlę pokonaliśmy w 6,5 h meldując się na mecie w ścisłej czołówce.

Spodnie Dynafit Traverse Dynastretch to bardzo lekki model z trwałej i elastyczne tkaniny, która wstępnie chroni przed wiatrem i deszczem. Spodnie nadają się do całorocznego użytkowania i świetnie sprawdzą się podczas marszu w szybkim tempie.
To też może Cię zainteresować
- Buty Dynafit Trail: recenzja górskiego piechura
- Rękawice Black Diamond Glissade – ochrona przed mrozem podczas zimowych górskich wędrówek
- Buty Hoka Speedgoat 5 – czy to dobry wybór dla piechura?
- Bukłak Salomon Soft Reservoir. Recenzja po 3 latach użytkowania
- Hoka Speedgoat 6 GTX. Wodoodporne buty z niewidzialną membraną

Na koniec standardowo – to nie jest tekst sponsorowany. To nie jest reklama. Kupiłem za swoje i pokochałem.
Co możesz jeszcze zrobić?

Turysta. Długodystansowiec. Eksplorator. Przez ostatnią dekadę przeszedł w górach ponad 20 000 km. Twórca projektu Górskie Wyrypy. Od 2013 roku promuje imprezy długodystansowe dla piechurów. Ma na koncie kilkadziesiąt startów w takich wydarzeniach. Sudety to jego mała ojczyzna. Je też lubi promować.





