Lato, to dla wielu osób najlepszy okres na górskie wędrówki. Dzień jest długi, a do nagłych załamań pogody dochodzi znacznie rzadziej, niż na wiosnę, czy jesienią. Przyjemnie przemierza się szlaki, kiedy nad głową mamy niebieskie niebo i świecące słoneczko. Największym ograniczeniem w tym okresie są wysokie temperatury, które skutecznie zniechęcają wielu turystów. Co zrobić, by górska wędrówka nie stała się katorgą? Jak sobie radzić z upałem w górach? Zapraszamy do lektury!
Krok 1 – sprawdź pogodę
Za każdym razem, zanim wyruszysz na górską wycieczkę, sprawdź pogodę! I nie chodzi tu o wysłuchanie pogodynki szczerzącej się zza szklanego ekranu, bo ta, choć ładnie się uśmiecha, często mówi ogólnikowo.
Wejdź na sprawdzony portal meteorologiczny i sprawdź prognozę pogody dla interesującego Cię obszaru. Jeżeli jedziesz, np. w Karkonosze i planujesz całodniową wędrówkę, sprawdź prognozy dla kilku otaczających pasmo punktów. Jeżeli przewidywane warunki pokryją się, możesz być niemal pewny, że właśnie taką pogodę zastaniesz na szlaku.
„Sprawdzony portal meteorologiczny?” – zapytasz. Ja korzystam z prognozy od Norwegów, prawie zawsze się sprawdza.
Krok 2 – ubierz się odpowiednio
Sprawdziłeś pogodę i ma być upał? Zareaguj! Ubierz się w lekkie i przewiewne ubrania, zrezygnuj ze skórzanych wysokich butów kosztem niższego i lżejszego obuwia. Jeżeli wybierasz się na mniej wymagającą trasę, świetnie sprawdzą się sandały turystyczne! W przeciwnym wypadku, ubierz skarpetki trekkingowe i spakuj do plecaka jedną parę na przebranie.
Sprawdź szeroką ofertę sandałów turystycznych w najlepszych cenach!
Ubierz koszulkę „techniczną”, która odprowadza pot na zewnątrz i dobrze wentyluje organizm. Serio, dla własnego komfortu przestańcie chodzić w góry w bawełnianych t-shirtach! Przy tym wszystkim nie zapomnij o ochronie głowy (czapka, chusta wielofunkcyjna, kapelusz turystyczny) i oczu.
Jakich okularów przeciwsłonecznych byście nie ubrali– będzie lepiej, niż bez nich. A jeżeli możecie sobie „zaszaleć”, kupcie okulary polaryzacyjne. Ja od kilku lat używam czeskie Blizzardy i jestem bardzo zadowolony.
Krok 3 – myśl i planuj
Jeżeli prognozy informują, że przez większość dnia nad szlakami, którymi zamierzasz iść, będzie „lampa”, postaraj się tak zaplanować trasę, aby poruszać się leśnymi drogami i/lub w pobliżu górskich potoków. Unikaj otwartych przestrzeni, na których istnieje ryzyko, że zamienisz się w popcorn! A jeżeli nie zaplanowaliście trasy wcześniej – reagujcie na bieżąco. Szukajcie cienia, szukajcie drzew. W szczególnie upalne dni, warto zaplanować wycieczkę tak, aby odwiedzić miejsca, w których będzie można się… popluskać!
Krok 4 – systematycznie nawadniaj organizm!
Z tym krokiem czwartym, zacznijcie najlepiej jeszcze przed krokiem pierwszym! Będąc już w terenie, pijcie systematycznie. Pijcie często, a mniej. To znacznie lepiej Was nawodni, niż jednorazowe wlanie w siebie litra wody. Ile tej wody? Ja na letni trekking zazwyczaj zabieram ze sobą 1,5-2 litry. Pamiętajcie też o uzupełnianiu składników mineralnych, które utraca organizm wraz z potem. Butelka izotonika powinna wystarczyć.
Jeżeli chodzi o transport płynów – kto, co lubi. Ciekawym rozwiązaniem są bidony i butelki wielokrotnego użytku, z których część posiada specjalne filtry. Takie rozwiązanie pozwala uzupełnić wodę, np. w schronisku, co ma dwa plusy – nie dźwigasz na plecach zapasu płynów na cały dzień i nie przepłacasz słono za butelkę wody.
Butelki filtrujące Brita, Dafi i inne – porównaj ceny i parametry
Najbardziej praktycznym rozwiązaniem jest transport płynów w bukłaku. Bukłak, to płaski i trwały worek na wodę, który umieszcza się w plecaku. Rurka przeprowadzona przez specjalny otwór jest cały czas pod ręką. Nie trzeba za każdym razem ściągać plecaka, żeby wyciągnąć z niego butelkę. Bukłaki sprawdzają się szczególnie wtedy, kiedy wędrujemy z kijkami trekkingowymi, tzn. nie mamy wolnej ręki.
Krok 5 – pamiętaj o dobrych praktykach
Dobre praktyki, to takie czynności, których nie musimy lubić, ale powinniśmy je stosować. Wspominam o tym, ponieważ osobiście nie przepadam za kremami. A w upalne dni wysmarowanie się mazidłem z filtrem UV jest konieczne, co by się nie „spalić”.
Mijając górskie potoki, czy źródełka, warto przemyć twarz zimną wodą, zmoczyć okolicę karku i ręce. Ulga natychmiastowa. Czynności te możecie uskuteczniać również z własnym zapasem wody, o ile jej Wam nie szkoda. Jeżeli posiadacie chustę wielofunkcyjną, możecie ją namoczyć i założyć na głowę lub szyję, aby efekt „chłodzenia” był bardziej długotrwały.
W upalne dni podczas wędrówki nie warto narzucać sobie zbyt mocnego tempa. Szybkie tempo = większy wysiłek = więcej potu = nie fajnie. Staraj się odpoczywać w zacienionych miejscach, a na szlak ruszaj jak najwcześniej rano. Wędrując z pociechami w nosidełku turystycznym lub jeszcze w wózku, warto zaopatrzeć się w specjalny daszek/ osłonę przeciwsłoneczną. Z kolei podczas marszu z czworonogami, koniecznie zadbajcie o dodatkowy zapas wody dla nich!
To tyle. Mam nadzieję, że tych kilka prostych wskazówek pt. „Jak sobie radzić z upałem w górach?” zainspiruje Cię do zmian i podniesienia komfortu podczas wędrówek w gorące dni!